Stefan Szolc-Rogoziński
Polski podróżnik urodził się 14 kwietnia 1861 r. w Kaliszu w rodzinie ewangelickiej.
Jego ojciec, Ludwik Scholtz był lokalnym przedsiębiorcą, Niemcem, zaś matka, z
pochodzenia Polka, Malwina z domu Rogozińska, córką znanego, warszawskiego adwokata.
Szolc-Rogoziński miał trzech braci: Emila, Teodora i Kazimierza, z których dwaj pierwsi
zmarli tragicznie.
To pod wpływem matki rodzina powoli zaczęła się polonizować. Choć językiem
używanym w domu był niemiecki, Stefan i Kazimierz zdeklarowali się jako Polacy, mówili i
pisali po polsku. To dlatego Stefan, osiągnąwszy pełnoletność, spolonizował nazwisko i
dodał panieńskie nazwisko matki.
Stefan Szolc-Rogoziński odbył naukę w niemieckim gimnazjum we Wrocławiu, jednak
niespokojna natura spowodowała, że – wbrew woli ojca – w 1878 r. wstąpił na ochotnika do
rosyjskiej Akademii Marynarki Wojennej w Kronsztadzie, którą ukończył w 1880 r. W stopniu
oficera wypłynął w swój pierwszy, dalekomorski rejs. Zwiedził wówczas Maroko i Algier.
W 1981 r. w Paryżu został przyjęty do Paryskiego Towarzystwa Geograficznego.
Wkrótce opracował plany wyprawy w głąb Czarnego Lądu – do Kamerunu. Miał jednak
kłopoty ze zdobyciem pieniędzy na sfinansowanie podróży. Przeznaczył na to spadek po
matce i rozpoczął w Warszawie zbiórkę pieniędzy, przedstawiając swój projekt jako misję
narodową. Zyskał poparcie ówczesnych polskich elit, m.in. Henryka Sienkiewicza i
Bolesława Prusa.
W 1882 r. Stefan Szolc-Rogoziński wyruszył do Afryki pod francuską flagą, na
pokładzie zakupionego we Francji statku „Łucja Małgorzata”. Na fladze armatora była
warszawska Syrenka. Razem z nim w podróż wyruszyli – kolega z wrocławskiego
gimnazjum, geolog Klemens Tomczek i meteorolog Leopold Janikowski oraz Władysław
Ostaszewski i Walery Tomaszewski (lub inżynier Ludwik Hirszfeld). Do wyprawy przygotowali
się starannie, zadbali o naukowe podstawy odpowiadające ówczesnymi standardom.
Podróżnicy po drodze odwiedzili Maderę, Wyspy Kanaryjskie, Liberię i wyspę
Fernando Po w Zatoce Gwinejskiej. Kiedy dotarli do Kamerunu, zakupili w zatoce Ambas
wyspę Mondoleh, na której zorganizowali stację badawczą, z której podejmowali wyprawy w
głąb Afryki. To miejsce stało się polską kolonią, która w latach 1882-1884, do czasu
poddania jej Anglikom wobec naporu Niemców, stanowiła wyjątkowe miejsce. Traktowana
przez założycieli jako skrawek Polski, której wówczas nie było na mapach, rządziła się
własnym prawem, które zakładało równość wszystkich zamieszkujących ją ludzi. Wyspa
miała być też Wolną Ojczyzną dla emigrantów ze zniewolonej Polski.
W trakcie wypraw Polacy zbadali wybrzeże Kamerunu, dorzecze rzeki Mungo, odkryli
jezioro Barombi Mbo (Jezioro Słoniowe). Dotarli też do Gabonu. W maju 1884 r. zmarł na
malarię jeden z uczestników wyprawy – Klemens Tomczek. Pozostali zdobyli szczyt Fako
(wulkan Kamerun). W czasie pobytu w Kamerunie, Szolc-Rogoziński, będąc poliglotą,
opanował kilka języków lokalnych. W trakcie wyprawy zostało zebranych też wiele okazów
przyrodniczych i etnograficznych, dokonanych obserwacji antropologicznych, powstały mapy
tamtego regionu.
Klemens Tomczek był absolwentem Akademii Górniczej we Freibergu. Prowadził
badania geologiczne i hydrograficzne rzek Rio del Rey, Meme, dopływów Mungo i Jeziora
Słoniowego. W trakcie wyprawy robił szczegółowe notatki geograficzne. Poznał Szolc-
Rogozińskiego, gdy ten zbierał pieniądze na wyprawę do Kamerunu.
Leopold Janikowski ukończył gimnazjum w Kaliszu, potem pracował w warszawskim
obserwatorium astronomicznym. To on organizował stację badawczą na wyspie Mondoleh.
Badał zwyczaje ludu Bubi.
W 1885 r. polski podróżnik został przyjęty do brytyjskiego Królewskiego Towarzystwa
Geograficznego w Londynie. Odbywał liczne spotkania, w trakcie których opowiadał o
Afryce. Opublikował trzy książki: Żegluga wzdłuż brzegów zachodniej Afryki (1886), Pod
równikiem (odczyty) (1886) oraz Rysy charakterystyczne murzyńskiego narzecza „bakwiri”
używanego w górach kameruńskich (1887).
W 1888 r. ożenił się z polską literatką i tłumaczką Heleną Janiną Boguską,
posługującą się pseudonimem „Hajota”, „Lascaro”, która mieszkała w Warszawie. Razem z
nią odbył druga wyprawę do Kamerunu, w trakcie której przeniósł na Fernando Po szczątki
Tomczeka. Razem z żoną odbył kilka wypraw w głąb lądu, m.in. do Nigerii. W trakcie
drugiego pobytu w Afryce Stefan Szolc-Rogoziński kupił w Kamerunie 500-hektarową
plantację kakao na wyspie Fernando Po, licząc na zyski potrzebne do sfinansowania
kolejnych wypraw. Prowadził też badania nad plemieniem Bubi. W 1891 r. małżeństwo
wróciło do Europy.
Jednak Szolc-Rogoziński nie wrócił już do Afryki. W latach 1892-1893 wyprawił się do
Egiptu. Potem wrócił do Polski, gdzie porządkował swoje zbiory etnograficzne z Kamerunu,
Gabonu i Fernando Po. krótkim pobycie w Polsce, wrócił do Paryża, by zorganizować
następne wyprawy. Tam w 1896 r. zginął pod kolami omnibusa. Został pochowany w Paryżu
na cmentarzu Bagneux.
W 2023 r. staraniem KPRM i Fundacji Nowe Drzewo Życia jego doczesne szczątki
zostaną pochowane w Kaliszu na cmentarzu ewangelickim w rodzinnym grobowcu, gdzie
spoczywają rodzice ojca podróżnika – Carl Scholtz i Fryderyka Scholtz i ojciec Fryderyki –
Beniamin Repphan.
Kalisz
Stefan Szolc-Rogoziński urodził się 14 kwietnia 1861 r. przy ulicy Niecałej 2 w Kaliszu
i w tym mieście wychowywał się do 1873 r. W 2017 r. Rada Miejska Kalisza ustanowiła Rok
Stefana Szolca-Rogozińskiego, co przyczyniło się do popularyzacji wiedzy o podróżniku.
W Kaliszu na kamienicy, w której Szolc-Rogoziński się urodził i wychował można
zobaczyć ufundowaną w 2014 r. tablicę pamiątkową. Wizerunek podróżnika znajduje się też
na medalionie na ścianie kamienicy przy Rynku Głównym, wśród innych wybitnych Kaliszan:
Adama Asnyka, Marii Konopnickiej, i Marii Dąbrowskiej. Nieopodal mostu Kamiennego
ustawiono ławeczkę-pomnik, na której siedzi nasz bohater w swoim podróżniczym odzieniu.
Jedna z ulic Kalisz nosi jego nazwisko.
Ważnym miejscem związanym ze Stefanem Szolcem-Rogozińskim jest Cmentarz
Ewangelicki przy ul. Harcerskiej z rodzinnym grobowcem rodziny Repphanów, gdzie
niedługo spoczną doczesne szczątki podróżnika – to będzie jego ostatnia podróż, podróż do
kraju, który wybrał jako własną Ojczyznę i sławił na świecie.
Kalisz sfinansował też liczne publikacje poświęcone podróżnikowi.
Wybrane publikacje:
- Leopold Janikowski, W dżunglach Afryki. Wspomnienia z polskiej wyprawy afrykańskiej w latach 1882-90 (1936).
- Michał Jarnecki, Stefan Szolc-Rogoziński (2013).
- Maciej Klósak, Dariusz Skonieczko, Stefan Szolc-Rogoziński. Zapomniany odkrywca czarnego
Lądu (2018). - Bolesław Mrówczyński, Góra bogów (1956).
- Bolesław Mrówczyński, W poszukiwaniu tajemniczego Bajongu (1955).
- Adam Polkowski, Maciej Klósak, Przemysław Kaczmarek, Dariusz Skonieczko, Stefan Szolc-
Rogoziński – rejs ku przygodzie, (komiks, 2017). - P. Sobolewski, Kim był Stefan Szolc-Rogoziński (1982).
- H. Szumańska-Grossowa, Podróże Stefana Szolc-Rogozińskiego (1967).
- S. Zieliński, Wyprawa Stefana S. Rogozińskiego do Afryki (1933).
- Wojciech Zjawiony, Z Kalisza do Kamerunu. Etnograficzne wyprawy Stefana Szolc-
Rogozińskiego i ich pokłosie (2017).
DOFINANSOWANO ZE ŚRODKÓW BUDŻETU PAŃSTWA REZERWA OGÓLNA BUDŻETU PAŃSTWA
Sprowadzenie do kraju szczątków Stefana Szolc-Rogozińskiego – ekshumacja, powtórny pogrzeb, upamiętnienie
Dofinansowanie: 483 000 zł
Całkowita wartość: 483 000 zł
data podpisania umowy: wrzesień 2023 r.
Projekt obejmował sprowadzenie do Polski i pochowanie w rodzinnym grobie w Kaliszu doczesnych szczątków polskiego podróżnika Stefana Szolca-Rogozińskiego, którego grób w Paryżu został zlikwidowany. Jednocześnie była to okazja do przypomnienia postaci wielkiego Polaka i jego zasług.